29 cze 2010

Arcydzieła w Sotheby`s

Na francuskim rynku sztuki ta sprzedaż aukcyjna jest sensacją.

Dziś wieczorem, w londyńskim Sotheby`s odbędzie się licytacja obrazów z galerii Ambroise`a Vollarda, jednego z największych marszandów początku XX wieku.

Sprawa obrazów, które wystawione są na sprzedaż przez długie lata owiana by ła nimbem tajemnicy.

Pewnego dnia , w 1928 roku Vollard otrzymał list od trzynastoletniego chłopca z Belgradu. Eric Chlomovitch, syn krawca żydowskiego pochodzenia napisała pełen peanów list do podziwianego przez siebie galerzysty. Deklarował, że chciałby być taki jak Vollard.
Marszand uprzejmie mu odpowiedział - ucz się i pracuj, a może kiedyś się spotkamy. I rzeczywiście - siedem lat później spotkanie zaowocowało zatrudnieniem Erika w galerii.

W 1939 roku Vollard zginął w wypadku samochodowym. Obrazy w spadku otrzymał jego brat, który powierzył je Chlomovitchowi. Ten  rok później wyjechał z ogromna kolekcją do Belgradu, gdzie ukrywał wszytskie prace. A były to :
48 Renoirów, 29 prac Degas, 12 obrazów Vlamincka, po 11 Bonnarda i Redona, rzeźby Maillola i akwarele Gauguina, Cézanne`a i Pissara. Erik wraz z bratem i ojcem zginął z rąk znazistów. Po wojnie obrazy uważane były za zaginione. Ich istnienie ujawniono dopiero w listopadzie 1980 roku. Wtedy zaczął się wieloletni proces spadkobierców Vollarda i Chlomovitscha.

Obrazy powróciły w wiekszości do rodziny paryskiego marszanda, a dziś trafią do rąk nowych właścicieli.

Na reprodukcji : Arbres à Collioure (1905), André Derain,
http://www.sothebys.com/




Udostępnij

Antoine de Saint-Exupéry

110 lat temu urodził się Antoine de Saint Exupery. 

Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu.
Anrtoine de Saint-Exupéry, Mały Książę


Udostępnij

28 cze 2010

Góry w malarstwie... i nie tylko



Na góry z dolin i na doliny z gór patrzyłam przez ostatni tydzień oczyma artystów. 
Poniżej- kilka impresji ;) 


Leon Wyczółkowski , Morskie Oko


 Czarny Staw, jn  

Wojciech Gerson, Cmentarz w górach 


Przełęcz Kondratowska, jn 



Leon Wyczółkowski, Giewont o poranku 



Stanisław Witkiewicz, Wiatr halny 

Dolina Kościeliska


Dolina Kościeliska



Leon Wyczółkowski, Druid skamieniały 


Jan Rembowski, Pochód górali 














Udostępnij

22 cze 2010

Czas na góry !


Teraz czas na góry ! 
 Jak przystało na optymistkę, deszcz (którego górale nie zapowiadali) określę jako przelotny :). Ale pojawia się słońce!  Schronienie znajdę w Muzeum Hasiora. A potem Cztery Stawy, Morskie Oko etc. !    

Udostępnij

21 cze 2010

Magdalena Abakanowicz w Krakowie

Pegazy, drzewo wiadomości dobrego i złego, człowiek sam i człowiek w tłumie.
To tematyka w pracach Magdaleny Abakanowicz.

Artystka wczoraj obchodziła 80-te urodziny. Szczególnie i odświętnie, bo z tej okazji otwarto monograficzną wystawę w Muzeum Narodowym w Krakowie.

W swoich pracach artystka porusza się zawsze na granicy strachu i fascynacji. Dotyka delikatnej materii ludzkiej egzystencji. Zbiorowym bohaterem jest jednostka postawiona wobec tłumu.
Człowiek z ciężarem własnych ograniczeń, ze swoją tęsknotą za tłumem i jednocześnie strachem przed nim.
Człowiek skonfrontowany z kruchością egzystencji. Człowiek wobec przemijania. Człowiek wobec czasu.

Sztuka naprawdę wielka jest niedosłowna i nieoczywista. Wieloznaczna i tajemnicza. Będąca pytaniem, a nie odpowiedzią.

Wielkiej Artystce, Magdalenie Abakanowicz życzę wszystkiego najlepszego! Dziękujemy za to, co pokazała nam Pani dotychczas! Czekamy na kolejne realizacje, na pnące się do nieba sylwety pegazów z projektu Placu na Rozdrożu!



Udostępnij

19 cze 2010

Art Basel 2010

Bazylea i słynne targi sztuki.
Największy wernisaż świata. Wśród tysięcy zwiedzających - milionerzy i artyści, krytycy sztuki i ekscentrycy, biznesmeni i poeci.

Widziałam kilkanaście prac Picassa, Modiglianiego , Egona Schiele, Anatomię Anioła Damiana Hirsta. Po olbrzymich halach wystawowych krążyły zahipnotyzowane tłumy tych, którzy chcą zrozumieć o co chodzi w sztuce współczesnej.

Najkrócej mówiąc-chodzi o zmianę percepcji.O uwrażliwienie naszych oczu. O naukę patrzenia, która sprawi, że po wyjściu z wystawy nic nie będzie takie jak poprzednio. Dawniej sztuka miała przemawiać mądrą, zawoalowaną w języku ikonografii treścią, poruszać maestrią wykonania, wzruszać siła kompozycji.

Współcześnie zadaniem sztuki jest przenoszenie widza z myślenia stereotypami, uwalnianie wyobraźni. Sztuką może być wszystko, zgodnie z koncepcją niemieckiego artysty Josepha Beuysa.  Te słowa definiują Art Basel.    
To co według mnie ma bardzo duże znaczenie , kwalifikacja sztuki odbywa się według coraz bardziej autonomicznych kryteriów.

To publiczność, swoją tłumna obecnością legitymizuje pewne zjawiska i ignoruje inne. I to jest w sztuce współczesnej najciekawsze. Egalitarność w miejscu elitarności.



Udostępnij

16 cze 2010

Art Basel - wernisaz

Wczoraj uczestniczylam w najwiekszym wernisazu Europy- w inauguracji Art Basel 41.
Wiecej na ten temat- wkrotce!

Udostępnij

8 cze 2010

Viva Italia - wieczór włoski !

8 czerwca- święto Republiki Włoskiej.

Włosi , zgodnie z temperamentem uczcili je w siedzibie Ambasady w Pałacu Szlenkierów w Warszawie. Plac Dąbrowskiego w ten wieczór przypominał włoski plac Republiki.

Każde włoskie miasto ma swój własny Piazza della Repubblica , serce i centrum, z kawiarenkami  i skąpany słońcem , jednocześnie kameralny i pełen życia. W tym roku na placu Dąbrowskiego rozkwitły różowe peonie. 

Pozostaję pod miłym wrażeniem przyjęcia.
Było spontanicznie, upalnie i głośno! Z muzyką z San Remo w tle! Włosi potrafią wprawić w zachwyt !

Complimenti !


Udostępnij

Janowiec pod wodą

Przez Kazimierz Dolny przechodzi fala powodziowa. 


Po raz kolejny zalany jest położony na południe Wilków. 
Wylewa bardzo piękna, malownicza Chodelka, dopływ Wisły. 

Nocą woda przerwała wały w Janowcu. 

Blisko dwoiście rodzin zostało ewakuowanych, 
zalane zostały położone w dolnej części Janowca domy. 
 Na szczęście kościół z nagrobkiem Firlejów dłuta Santi Gucciego, 
podobnie jak zamek góruje wysoko na nadwiślańskiej skarpie, chociaż tam woda nie dotrze.
Na rynku w Janowcu była kiedyś studnia. Mój dziadek, kiedy był małym chłopcem wrzucał do niej kaczki, które podobno później wypływały jakimiś podziemnymi korytarzami do Wisły.    
Janowiec, Kazimierz, Męćmierz, to miejsca , które zawsze żyły z rzeką. 
Rzece zawdzięczają swoją dawną świetność. 
 Dzisiaj muszą z nią walczyć.

A ja piszę o tych miejscach, bo są mi bardzo drogie.  
    


Dobrze, że mogę w skromny sposób pomagać wysyłając paczki dla rodzin powodzian. 
Można też pomóc za pośrednictwem Polskiej Akcji Humanitarnej - link poniżej:


Fotografie M. Stachyra, za serwisem www.kazimierzdolny.pl


Udostępnij

6 cze 2010

Ksiądz Jerzy Popiełuszko


Obraz z cyklu Golgota Jasnogórska , Stacja IX , Jerzy Duda Gracz  


Niebo nad Placem Piłsudskiego, 6 czerwca 2010 , uroczystość beatyfikacji księdza Jerzego Popiełuszki













Relikwiarz





Udostępnij

3 cze 2010

Petit tour w czerwcu

















Szanowni Państwo,

oto krótka zapowiedź tego o czym chciałabym pisać w czerwcu.
Planuję podróż do kilku miejsc w Europie. W Paryżu chcę zobaczyć wystawę "Zbrodnia i kara" ( Crime et chatiment ) w Musee d`Orsay. W Bazylei będę na targach sztuki i na wystawie Basquiata w Fundacji Beleyer. W planach mam jeszcze Genewę i Lozannę.

A potem - Zakopane. Mam ogromną ochotę wrócić do Galerii Hasiora. Hasior, który eksplorował moc duchowości i religijności, autor płonących sztandarów i collage`owych feretronów w moim odczuciu bardzo dobrze rozumiał polskość. Dziś , w święto Bożego Ciała polskie tradycje ukazują się w wyjątkowo pięknej formie.


A teraz życzę Państwu pogodnych dni, mimo prognoz !
Justyna

Na reprodukcji : Dorota Zych Charaziak, Procesja, olej na płótnie

Udostępnij

1 cze 2010

Świat dziecka

1 czerwca . Święto dzieci. Zapraszam dziś na chwilę do świata dzieci w obrazach Tadeusza Makowskiego i w liryce Jerzego Harasymowicza.



Jerzy Harasymowicz, Sztuka Makowskiego


"My jesteśmy dzieci z jednego podwórka.
A my mamy bęben, którego boki
wyglądają jak niebo, kiedy je wschód rozpali,
na które naklejono szczyty śnieżne gór wysokich.

A na głowach hełmy,
piramidy Cheopsa,
ubieramy w nie czasem
naszego mopsa.

I mamy nóżki, złe na siebie, obrócone na piętach haczyki.
A potem jeszcze, proszę,
jesteśmy pięknie zapięci na czerwone guziki,
z których najwyższy jest nasz nosek.

A co wy od nas chcecie, my nie wiemy.
My mamy pełno lalków, i słoników,
my jedziemy zdobywać we czterech śmietnik
na jednym drewnianym koniu.(...)"

Wszystkim dzieciom życzę zdobywania marzeń, nawet na drewnianych konikach!


Na reprodukcji: Tadeusz Makowski, Powrót ze spaceru, 1923 , kolekcja prywatna

Udostępnij